Ile zarabiają modelki Victoria Secret? – poznaj ich pensje

„Czy zastanawiałaś się kiedyś, ile może zarobić kobieta, której skrzydła są warte miliony?, czyli ile zarabiają modelki Victoria Secret?

Kiedy Gisele Bündchen w 2015 roku zamknęła swój kontrakt z Victoria’s Secret, zarobiła oszałamiające 65 000 000,00 USD. To była inna epoka – wtedy pokazy VS to były prawdziwe spektakle, które oglądał cały świat.

65 milionów dolarów – tyle zarobiła najbogatsza Angel w historii marki

Pamiętam, jak oglądałam te pokazy jako nastolatka. Myślałam wtedy, że to po prostu piękne kobiety w bieliźnie. Nie miałam pojęcia o biznesowej machinie, która kręci się za kulisami.

modelki Victoria Secret ile zarabiaja
fot. abbeyskitchen.com

Ile zarabiają modelki Victoria Secret? – gdy skrzydła pachną milionami

Angels to nie były zwykłe modelki. One reprezentowały całą filozofię marki, stawały się jej twarzami na lata. Zwykłe modelki dostawały jednorazowe kontrakty na sesje czy pokazy. Angels miały długoterminowe umowy, które obejmowały wszystko – od kampanii reklamowych po osobiste wystąpienia.

modelki Victoria Secret
fot. elle.com

W 2024 roku Victoria’s Secret wróciła z pokazami po czteroletniej przerwie. Branża obserwuje to bardzo uważnie, bo wszyscy wiedzą – jeśli pokazy wrócą na stałe, wrócą też wielkie pieniądze.

Ale świat modelingu zmienił się kompletnie. Inflacja zjadła część tych astronomicznych sum z przeszłości. Media społecznościowe przewartościowały sposób, w jaki marki docierają do klientek. Instagram i TikTok to teraz główne pola bitwy o uwagę.

Dlatego warto przyjrzeć się trzem kluczowym aspektom zarobków VS Angels w 2025 roku. Po pierwsze – jak dokładnie wygląda struktura ich wynagrodzeń, bo to nie są tylko pieniądze za chodzenie po wybiegu. Po drugie – jakie czynniki sprawiają, że niektóre modelki zarabiają dziesiątki razy więcej niż inne. I wreszcie – co czeka tę branżę w najbliższych latach, gdy tradycyjne media mieszają się z nowymi trendami.

Żeby zrozumieć, dlaczego niektóre skrzydła pachną milionami, musimy najpierw rozebrać na części to, z czego składa się pensja współczesnej Angel.

Struktura wynagrodzeń: od debiutantek do legend

Gdy Heidi Klum w 2001 roku zapięła pierwszą Fantasy Bra wartą milion dolarów, dostała za ten jeden pokaz 125 000 dolarów. To wtedy zrozumiałam, że świat modelingu ma swoje własne, bardzo konkretne zasady finansowe.

Prawda jest taka, że struktura wynagrodzeń w Victoria’s Secret przypomina piramidę. Na dole mamy debiutantki, które ledwo zipią powierzchnię, na górze legendy zarabiające krocie. Ale diabeł tkwi w szczegółach.

zarobki modelek Victoria Secret
fot. vox.com
KategoriaDebiutantkaAngelTop Angel/Legenda
Przychody roczne20 000 – 50 000 USD1 – 5 mln USD5 – 65 mln USD
Kontrakt bazowy15 000 – 30 000 USD500 000 – 2 mln USD3 – 10 mln USD
Pokaz/sesja2 000 – 5 000 USD50 000 – 150 000 USD200 000 – 1 mln USD
Fantasy BraNie dotyczy100 000 – 500 000 USD1 – 3 mln USD

Kontrakt bazowy to fundament całego systemu. Zwykle podpisuje się go na 1-5 lat, z klauzulami wyłączności, które praktycznie zamykają modelce drogę do współpracy z konkurencją. W umowie znajdziemy też zapis o tantiemach – zazwyczaj 1-5% od sprzedaży linii bielizny, jeśli modelka ma własną kolekcję. Brzmi nieźle, ale to procent od zysku netto, nie od obrotów.

Gaża za pojedynczy pokaz to osobna historia. Debiutantka dostanie swoje 2-5 tysięcy i będzie szczęśliwa. Angel już 50-150 tysięcy za jedno wyjście na wybieg. A legendy? One mogą zażądać nawet miliona za specjalny występ.

Fantasy Bra to osobny rozdział w tej książce finansowej. Nie każda dostanie szansę zaprezentowania tego legendarnego stanika. Gdy już się ją dostanie, płatność waha się od 100 tysięcy do 3 milionów dolarów za jeden pokaz. Zależy od wartości biżuterii i renomy modelki.

Social media to dziś równie ważne źródło dochodu co tradycyjne kontrakty. Post na Instagramie może kosztować marki od kilku tysięcy do kilkuset tysięcy dolarów. Ale o tym akurat nie mogę teraz mówić – to temat na osobną rozmowę.

Tantiemy działają różnie. Podstawowe 1-5% brzmi skromnie, ale gdy linia generuje miliony obrotów, te procenty robią się interesujące. Problem w tym, że wypłacane są z opóźnieniem i często po odliczeniu kosztów marketingu.

Teraz rzeczywistość – koszty, które znacząco pomniejszają te efektowne liczby. Agencja modelingowa zabiera swoje 10-20% prowizji od każdego kontraktu. To standard branżowy, nie ma co narzekać. Podatki w USA? To już boli – 30-40% wszystkiego trafia do fiskusa. A jeszcze trener personalny, dietetyk, kosmetyki, masaże, suplementy – około 10 000 dolarów rocznie minimum.

Pamiętam, jak jedna z Angelsów opowiadała mi, że z kontraktu na 2 miliony zostało jej na koncie około 900 tysięcy. Reszta? Prowizje, podatki, koszty utrzymania formy. Nadal krocie, ale dalekie od tych marketingowych liczb.

Różnice między tymi trzema kategoriami są ogromne. Debiutantka walczy o przetrwanie, Angel już żyje wygodnie, a legenda buduje imperium finansowe. Ale skąd biorą się tak drastyczne różnice w stawkach? To już zupełnie inna historia.

modelki Victoria Secret blog
fot. voguescandinavia.com

Co winduje stawki: media społecznościowe, kontrakty i bonusy

Niedawno rozmawiałam z koleżanką o tym, jak bardzo różnią się zarobki modelek Victoria’s Secret. Nawet jeśli mają podobne kontrakty, jedna zarabia dwa razy więcej od drugiej. To nie przypadek.

Weźmy przykład polskiej modelki, która pracowała dla marki kilka lat temu. Miała solidny kontrakt, ale jej zarobki skoczyły dopiero wtedy, gdy zaczęła aktywnie budować profil na Instagramie. W ciągu roku przeszła z 200 tysięcy do 1,2 miliona obserwujących.

Analiza followersów to dziś podstawa każdej negocjacji. Widzę to wyraźnie w danych:

Followers (mln) | Wzrost wynagrodzenia
1-2 mln        | ████████ 20%
2-3 mln        | ████████████ 30%
3-5 mln        | ████████████████ 40%
5+ mln         | ████████████████████ 50%

Modelka z 5 milionami followersów może liczyć na dodatkowe 250 tysięcy dolarów rocznie tylko z tytułu swojego zasięgu. To nie są puste liczby – marki płacą za dostęp do jej odbiorców.

Media społecznościowe zmieniły wszystko. Pamiętam czasy, gdy wystarczyło dobrze wyglądać na wybiegu. Teraz modelka musi być też influencerką, fotografką, copywriterką. Musi umieć sprzedać nie tylko ubrania, ale siebie.

„Social media to dziś 60% wartości modelki dla marki. Reszta to jej praca na pokazach i sesjach” – tak powiedziała mi jedna z agentów z Nowego Jorku.

Powrót inkluzywnego pokazu w 2024 roku również wpłynął na zarobki. Victoria’s Secret zdecydowała się zatrudnić więcej modelek o różnych sylwetkach i pochodzeniu. To świetna zmiana, ale… budżet się nie zwiększył. Dzieli się teraz między więcej osób.

Niektóre dziewczyny straciły nawet 30% swoich poprzednich zarobków. Inne, szczególnie te reprezentujące różnorodność, zyskały nowe kontrakty. Rynek się przesunął, nie wszystkie się do tego dostosowały.

Negocjacje z agencjami to osobna sztuka. Najlepsze modelki używają techniki „escalator clause” – klauzuli eskalacyjnej. Oznacza to, że za każdą globalną kampanię ich stawka automatycznie rośnie o określony procent. Jedna kampania w Azji? Plus 15% do następnej. Kampania w Europie? Kolejne 10%.

To genialny sposób na zwiększanie zarobków bez ciągłego renegocjowania kontraktów. Ale trzeba mieć silną pozycję negocjacyjną, żeby to wywalczyć.

Wizerunek też ma znaczenie. Modelka, która pojawi się w skandalu czy kontrowersji, może stracić nawet połowę swoich kontraktów. Z drugiej strony, ta która umiejętnie buduje swój personal brand, zyskuje dodatkowe źródła dochodu.

Widzę, że branża zmierza w stronę większej różnorodności i autentyczności. To oznacza nowe możliwości dla niektórych, ale też większą konkurencję dla wszystkich.

ile zarabiaja modelki Victoria Secret
fot. vanityfair.com

Od wybiegu do bilansu – co dalej z zarobkami aniołków?

Myślę, że już wiemy, gdzie stoimy. Aniołki Victoria’s Secret przeszły przez spore zawirowania, ale patrząc na obecne trendy – te wszystkie powroty do glamouru i nostalgii za latami 2000. – widzę w tym pewien potencjał.

modelki Victoria Secret zarobki
fot. fashionista.com

Widzę, że dziewczyny, które myślą strategicznie, już teraz budują swoje empire. Nie czekają, aż ktoś im powie, co robić. Adriana Lima czy Candice Swanepoel pokazały, że życie po skrzydłach może być równie lukratywne.

Branża się zmienia szybciej niż kiedykolwiek. Te, które się dostosują, będą zarabiać więcej niż poprzednie pokolenia Angels. Wierzę, że przyszłość należy do modelek, które potrafią być jednocześnie twarzą marki i CEO własnego biznesu.

Roxi

redaktor moda & inspiracje

High Class Fashion

Nie ma jeszcze komentarzy

Napisz komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany