Maison Margiela Artisanal 2024

Wyjątkowa energia unosiła się w powietrzu cztery dni temu podczas Paris Couture Week, kiedy Maison Margiela zabrał swoich gości w podróż przez granice konwencji i wyobraźni. Maison Margiela Artisanal 2024 było bowiem wydarzeniem, na które czekaliśmy z niecierpliwością. Z wyraźnym przeświadczeniem, że John Galliano przygotował coś niezwykłego, coś co przeniesie nas poza granice tego, co dotychczas znane w świecie mody.

W mglistym, deszczowym wieczorze, pod majestatycznym mostem Pont Alexandre III, rozegrała się historia, która już teraz stała się legendą. Śmieci rozrzucone naokół, potłuczone talerze, puste kubki – wszystko to tworzyło tło dla wyjątkowego spektaklu, który miał się rozegrać. To nie był tylko pokaz mody, a akt geniuszu, który wdzierał się do świata codzienności, przeobrażając ją w coś niezwykłego. Był to także pierwszy raz od 2020 roku gdy marka zaprezentowała się w harmonogramie haute couture. I warto było czekać!

Wizjonerska spuścizna

Legendarny założyciel domu mody Martin Margiela znany z odważnych eksperymentów z formą i strukturą ubrań, często stosował dekonstrukcję i ponowne wykorzystanie materiałów. Jego projekty często prowokowały do refleksji nad definicją piękna i luksusu w modzie, podważając przy tym konwencje przemysłu modowego. Jego następcą od 2014 jest John Galliano, sprawca tego niezwykłego spektaklu modowego, którego parę dni temu dogłębnie doświadczyliśmy.

Artyzm Johna Galliano w najnowszym pokazie Maison Margiela
Fot. harpersbazaar.com

Brytyjski projektant zyskał sławę jako kreatywny dyrektor domu mody Dior przed swoim przejściem do Maison Margiela. Jego projekty cechuje często teatralna i ekstrawagancka estetyka, połączona z głębokim zrozumieniem rzemiosła krawieckiego i eksperymentalnym podejściem do tkanin i kolorów. Maison Margiela Artisanal 2024 zdecydowanie był powrotem do tych pryncypałów. W każdym aspekcie, od muzyki, przez film, po teatralne występy na wybiegu, a także same ubrania, dostrzegalny był dramatyzm.

Niemniej jednak, kolekcja stanowiła subtelny komentarz na temat idei przekształcania piękna i granic, do których ludzie sięgają, aby zmieniać siebie. Przejście od surowej elegancji do mrocznej, zniszczonej estetyki, a następnie powrót do młodzieńczego, niemal lalkowego wyglądu, było głównym motywem. Notatki z pokazu określały to jako „akcenty lalkowate” i „kokieteryjne wyrażenia z ilustracyjnymi liniami ramion”, co wpisywało się w uniwersum Galliano.

Czym zachwycił nas pokaz Maison Margiela Artisanal 2024?

Kolekcja rozpoczęła się od reinterpretacji sukienek w stylu secesyjnym i wiktoriańskim. Szybko ewoluowała jednak w kierunku bardziej abstrakcyjnych kształtów, sugerujących modyfikacje ciała i protezy. Tkaniny używane przez projektanta były zniszczone wręcz spłowiałe z nutą surrealistycznej fantazji. Szybko pojawiły się również półprzezroczyste suknie w rozmazanych, kolorowych odcieniach, odsłaniające gorsety pod spodem. Wówczas sylwetki modelek zakryto były jedynie warstwami lekkiej tkaniny.

Maison Margiela najlepszym pokazem FW2024
Fot. rain-mag.com

Był też kontrast w postaci ciemnych garniturów, a niektóre modele wyglądały, jakby właśnie przeszły przez ścianę deszczu. W tle goście popijali koktajle, z głośników dobiegały dźwięki ulewy, a w pomieszczeniu błyskały pioruny. Jedna z modelek trzymała zniekształcony parasol. Czarne stylizacje, zapinane na guziki, były strukturalne i stylizowane, podczas gdy seria modeli przypominających lalki rządziła wybiegiem. Gailliano wykorzystał także niezwykle ciekawy zabieg performatywny. Zgodnie z jego wizją modele przerwali dzielącą z widownią barierę wzroku i patrzyli widzom prosto w oczy.

„Moda na miarę obecnych czasów”

Poza zapierającymi dech w piersiach kreacjami, zbiegi techniczne wykorzystane w kolekcji Maison Margiela Artisanal 2024 również zasługują na uwagę. Galliano opracowywał tę kolekcję przez 12 miesięcy, eksplorując nowe techniki szycia, drapowania i zdobienia. Elementy, które wydawały się ciężkie i poszarpane, a w rzeczywistości były lekkie jak piórko, skonstruowano za pomocą zaawansowanej techniki milletrage. Oprócz tego modele pracowali z reżyserem ruchu Patem Bogusławskim, aby perfekcyjnie opanować chód „złamanej lalki”.

Także makijaż odegrał kluczową rolę w opowiadaniu historii Galliano. Znana artystka makijażu Pat McGrath, której współpraca z projektantem sięga jego czasów w Diorze, zamieniła modelki w porcelanowe lalki malując ich oczy i usta pastelowymi kolorami. Doprowadzenie wyglądu do następnego poziomu sprawiła hiperrealistyczna skóra, która świeciła się, jakby została wypolerowana. Internauci zalewają media spekulacjami na temat tego, jak McGrath mogła osiągnąć surrealistyczny efekt. Tym samym pomagają pokazowi – i jego makijażowi – stać się wiralowym.

Pokaz Maison Margiela Artisanal 2024 nie tylko wywołał namacalne emocje, ale również wzbudził zainteresowanie na poziomie wykraczającym poza samą estetykę. Niewątpliwie był jednym z najlepszych wydarzeń tego roku, wydarzeniem, które zmieniło nasze postrzeganie haute couture. To było przeżycie, które pozostawi w naszej pamięci niezatarte ślady, przypominając nam, że granice możliwości są tylko w naszych umysłach.

Nie ma jeszcze komentarzy

Napisz komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany