Mroczny futuryzm Ricka Owensa

Małymi krokami zbliżając się do wiosny, światowe marki już teraz prezentują nam swoje kolekcje na nadchodzący sezon. Nie wszystkie są jednak utrzymane w lekkim klimacie wiosennej świeżości, mroczny futuryzm Ricka Owensa to coś zupełnie wyjątkowego. W czwartek, na paryskiej scenie, projektant przeniósł nas w nowy wymiar stylu podczas niezwykle sensacyjnego pokazu zatytułowanego „Porterville”. Jego najnowsza męska kolekcja na wiosnę 2024 jest niepowtarzalnym świadectwem głębokiej emocji i niezwykłego stylu, który przenika przez granice konwencji.

Rick Owens, mistrz awangardy i niekwestionowany ikonoklasta mody, po raz kolejny zaskoczył nas nie tylko wyjątkową wizją, ale także nieprzeciętnym podejściem do przedstawienia swoich dzieł. Jego paryski dom stał się areną dla tego przejmującego wydarzenia, podczas którego mroczny i futurystyczny styl osiągnął nowe, epickie wysokości.

Projektant, który ubraniem przenosi emocje

Surowy, post-apokaliptyczny styl i nietypowe podejście do krojów, asymetrii i ciemnej estetyki to hasła kojarzone tylko z jednym. Marka Ricka Owensa stała się synonimem eksperymentów z formą, zyskując uznanie za nowatorstwo i konsekwentne trzymanie się swojej estetyki. Sam Rick to nie tylko projektant, to także artysta, który odważnie kształtuje przyszłość branży modowej, jednocześnie inspirując i wywołując kontrowersje. Jego marka to hołd dla indywidualizmu i odwagi w świecie, który czasem stawia na konwencję.

Rick Owens kolekcja męska wiosna 2024
Fot. hypebeast.com

Oprócz tego każdy strzęp tkaniny Rick Owens niesie ze sobą nie tylko historię, ale także silne emocje. Sam dostrzega obecność futuryzmu w wielu swoich kolekcjach, przyznając, że dla niego oznacza to poszukiwanie utopii. Jego projektowanie ukazuje frustrację względem obecnego status quo, stanu rzeczy, oraz głęboką tęsknotę za bardziej magicznym miejscem. To manifestacja pragnienia przekroczenia granic, wyrażająca się poprzez poszukiwanie czegoś wyjątkowego i niestandardowego w zatłoczonej przestrzeni mody.

Jaki tym razem jest mroczny futuryzm Ricka Owensa?

Przyjrzyjmy się na moment intrygującym pufferom autorstwa Owensa. Ich kształt przypomina tykwy, zdolne niemal pochłonąć głowę, lub tym, które wydają się jak dwie kowadła podparte na ramionach. Stanowią one nowoczesną wersję ubioru zemsty, kontrastując nierealną estetyką alejek bezcłowych na lotniskach. Metaforycznie są również sprzeciwem wobec chciwości i nietolerancji, które, według Owensa, leżą u podstaw wszelkich konfliktów.

Najnowszy pokaz Ricka Owensa Porterville
Fot. hypebeast.com

Podobne odniesienia dotyczą jego zadziornych skór motocyklowych, ogromnych kardiganów oraz nadmuchiwanych butów, które dodatkowo nasilało futurystyczny nastrój pokazu. Pojawiły się także futrzane peleryny w stylu superbohaterów i kombinezony astronautów w modowej odsłonie. W obliczu dzisiejszych trudnych czasów, Owens określa ten kameralny pokaz jako „pełen szacunku gest” wobec barbarzyństwa współczesności. W wysokich salonach, gdzie parkiety i biała farba wskazywały na upływ czasu, modelki kroczyły w dziwacznych, balonowatych butach, wydobywając dziwny dźwięk przy dźwiękach melancholijnej muzyki Davida Bowiego „Warszawa”.

Mroczny futuryzm Ricka Owensa w postaci nowej kolekcji jak zawsze z dystansem, lecz bezkompromisowo stawia opór banalności oraz konwenansom dobrego smaku i przyjętej etykiety. „To kpina z banału, kpina z nietolerancji i kpina z tego, co jest uważane za dobry gust i co jest uważane za stosowne” – wyznał Owens, emanując swoim charakterystycznym, rzeczowym tonem.

Nie ma jeszcze komentarzy

Napisz komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany